automat, wiedziałam, że jutro o świcie wyjeżdża, i ta chwila wydała mi się zagrażająco bliska.<br>- Tak bardzo nie chcę, żebyś odszedł, i wiem, że musisz odejść - szepnęłam.<br>- Będę myślał o tobie w każdej chwili. Moje spojrzenie ponad jego głową ślizgało się po ciemnych gałęziach świerka rosnącego pod oknem, tegoroczne odgałęzienia odcinały się ostro od ciemnozielonego tła.<br>- Tak bardzo cię kocham - powiedziałam.<br>I wtedy on przycisnął mnie do siebie i poczułam, jak ciepłe, jak upragnione jest mi jego ciało.<br>- Nie, nie - powiedziałam szybko i odwróciłam twarz do ściany. Wiedziałam, że drży leżąc obok mnie i jak wtedy, kiedy przystawał nagle na pustej ścieżce