Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Czcibor-Piotrowski
Tytuł: Cud w Esfahanie
Rok: 2001
które wstrętne są Najwyższemu, a straszne - powiadał z przejęciem - jest wpaść w ręce Boga żywego, a tam, w Indiach, pisał w listach do Esfahanu, ma bliżej do Pana, tajemnica bowiem woła tajemnicę, tak jak przepaść przyzywa jeszcze głębszą otchłań,
i łączyliśmy się tym wołaniem, i nic nie znaczyła tu odległość, oddalenie, bo mogliśmy każdej chwili pokonać ją na latającym dywanie albo na ognistym smoku czy na skrzydłach wichury, i u progu snu odbywałem podróż w stronę mojego przedistnienia, w krainę zdjęć mojej pięknej mamy, i tworzyłem ją w sobie rzeczywistą i żywą, i znieruchomiała na pożółkłych kartonikach postać w cudowny sposób
które wstrętne są Najwyższemu, a straszne - powiadał z przejęciem - jest wpaść w ręce Boga żywego, a tam, w Indiach, pisał w listach do Esfahanu, ma bliżej do Pana, tajemnica bowiem woła tajemnicę, tak jak przepaść przyzywa jeszcze głębszą otchłań,<br>i łączyliśmy się tym wołaniem, i nic nie znaczyła tu odległość, oddalenie, bo mogliśmy każdej chwili pokonać ją na latającym dywanie albo na ognistym smoku czy na skrzydłach wichury, i u progu snu odbywałem podróż w stronę mojego przedistnienia, w krainę zdjęć mojej pięknej mamy, i tworzyłem ją w sobie rzeczywistą i żywą, i znieruchomiała na pożółkłych kartonikach postać w cudowny sposób
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego