Typ tekstu: Prasa
Tytuł: CKM
Nr: 11
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
było. Janusz jechał wyśmienicie, wygrywał z ThiryŐm, a z Lundgardem toczył wyrównaną walkę. Czuł się pewnie, coraz pewniej i... złapał "kapcia". Próbując nadrobić stratę, gnał na złamanie karku, a auto nie sprawiało żadnych kłopotów. "To świetny samochód - mówił w trakcie rajdu... Leszek Kuzaj. - Jadę najszybciej jak mogę, a Janusz mi odjeżdża". Zabrakło czasu, by wygrać z Duńczykiem, ale słynny Thiry mówił o Kuligu w samych superlatywach. "Jeśli nadal będzie tak jeździł - twierdził Francuz - może niedługo namieszać w rajdowym świecie".

Dzień jak co dzień
Każdy robi to, co do niego należy. Mechanicy szykują swoje dwie ciężarówki serwisowe, szpiedzy błąkają się po nie
było. Janusz jechał wyśmienicie, wygrywał z ThiryŐm, a z Lundgardem toczył wyrównaną walkę. Czuł się pewnie, coraz pewniej i... złapał "kapcia". Próbując nadrobić stratę, gnał na złamanie karku, a auto nie sprawiało żadnych kłopotów. "To świetny samochód - mówił w trakcie rajdu... Leszek Kuzaj. - Jadę najszybciej jak mogę, a Janusz mi odjeżdża". Zabrakło czasu, by wygrać z Duńczykiem, ale słynny Thiry mówił o Kuligu w samych superlatywach. "Jeśli nadal będzie tak jeździł - twierdził Francuz - może niedługo namieszać w rajdowym świecie".<br><br>Dzień jak co dzień<br>Każdy robi to, co do niego należy. Mechanicy szykują swoje dwie ciężarówki serwisowe, szpiedzy błąkają się po nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego