Typ tekstu: Książka
Autor: Sekuła Helena
Tytuł: Ślad węża
Rok: 2004
Z wyciągiem smrodów i kurzu. Ten towar nie będzie tańszy.
- Mam wrażenie jakby stąpała po kruchym lodzie.
- Wszyscy funkcjonujemy z jednoznacznym wyrokiem, wystarczy dostatecznie szybko wjechać na latarnię.
- Dajmy spokój sprawom ostatecznym. Ja nie czuję gruntu, rozumiesz? - Lepiej nie umiem określić braku pewnego ciężaru, który utraciłam nie wiem kiedy, może odkąd spotkałam Adama?
- Raczej odkąd go pożegnałaś. Od wczesnej młodości zawsze był przy tobie mężczyzna, ostatnio nawet dwóch. Był, nie był, tobie się wydawało, że był. A teraz go nie ma.
- Tak naprawdę, od dawna jestem sama.
- Więc trzeba fakt przyjąć do wiadomości i zaakceptować. Wtedy nie wytrąci z równowagi zmiana
Z wyciągiem smrodów i kurzu. Ten towar nie będzie tańszy.<br>- Mam wrażenie jakby stąpała po kruchym lodzie.<br>- Wszyscy funkcjonujemy z jednoznacznym wyrokiem, wystarczy dostatecznie szybko wjechać na latarnię.<br>- Dajmy spokój sprawom ostatecznym. Ja nie czuję gruntu, rozumiesz? - Lepiej nie umiem określić braku pewnego ciężaru, który utraciłam nie wiem kiedy, może odkąd spotkałam Adama?<br>- Raczej odkąd go pożegnałaś. Od wczesnej młodości zawsze był przy tobie mężczyzna, ostatnio nawet dwóch. Był, nie był, tobie się wydawało, że był. A teraz go nie ma.<br>- Tak naprawdę, od dawna jestem sama.<br>- Więc trzeba fakt przyjąć do wiadomości i zaakceptować. Wtedy nie wytrąci z równowagi zmiana
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego