Typ tekstu: Książka
Autor: Sekuła Helena
Tytuł: Ślad węża
Rok: 2004
szczęki. Bognie przychodzi na myśl fragment wywiadu jakiejś okładkowej twarzy, która po dniu pracy długo nie może odkleić radosnego grymasu, ponieważ bolą ja żuchwy.
Kobiety chwytają okrycia, poprzedza je wygalantowany osiłek przezywany szambelanem, niedawno czy przez nadmiar złotego szychu na uniformie, czy umiejętności udrażniania wszelkich zatkanych rur, wciąż ten sam odkąd Bogna po raz pierwszy przyszła do Centrali, jako numer osiemdziesiąty szósty poszukujący zatrudnienia.
Portier-ochroniarz-hydraulik i szofer w jednej osobie z ukłonem otwiera frontowe wejście i drzwiczki beemwu Rottweilera, sam siada za kierownicę. Samochód śmiga ulicami nadrannego miasta. Liczy się czas, czas odmierzany nad osiowym.
Z chwilą przybycia transportu
szczęki. Bognie przychodzi na myśl fragment wywiadu jakiejś okładkowej twarzy, która po dniu pracy długo nie może odkleić radosnego grymasu, ponieważ bolą ja żuchwy.<br>Kobiety chwytają okrycia, poprzedza je wygalantowany osiłek przezywany szambelanem, niedawno czy przez nadmiar złotego szychu na uniformie, czy umiejętności udrażniania wszelkich zatkanych rur, wciąż ten sam odkąd Bogna po raz pierwszy przyszła do Centrali, jako numer osiemdziesiąty szósty poszukujący zatrudnienia.<br>Portier-ochroniarz-hydraulik i szofer w jednej osobie z ukłonem otwiera frontowe wejście i drzwiczki beemwu Rottweilera, sam siada za kierownicę. Samochód śmiga ulicami nadrannego miasta. Liczy się czas, czas odmierzany nad osiowym.<br>Z chwilą przybycia transportu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego