Czasem słyszał nagły plusk zanurzającego się cielska, czasem noc rozjaśniały blade węgliki obcych oczu, jakiś jęk albo skowyt podnosił się ponad bagna. Lecz stworzenia te czuły moc Dorona i nie atakowały. Tołpawa zaskoczyła go. Teraz mógł się spotkać z każdym.<br>Doron wiedział jednak, że jeśli w ciągu najbliższego dnia nie odnajdzie powrotnika, będzie musiał zawrócić, bo zabraknie mu zapasów. Zresztą, jeśli nie dotrze do kryjówki na czas, to chłopakowi i tak już nic nie pomoże.<br>Drogę przed sobą badał sękatym kijem. Kiedy czuł, że ziemia nie daje dostatecznego oparcia stopom, natychmiast zakładał owalne wiklinowe palety. Krok, potem drąg przed siebie, krok