był podobny - ewidentna działalność przestępcza, tym razem wyjątkowo parszywa, bo polegająca na żerowaniu na dzieciach - sierotach i pełne krycie tej działalności przez kolesiów z władz wojewódzkich. Najbardziej zirytowało mnie oświadczenie jednego z wychowawców, że dzieciom dla zamknięcia gęby i zyskania kilku godzin spokoju podaje się relanium, żeby stłumić ich naturalne odruchy obronne... Zyski finansowe z tego były zapewne niewielkie, a świństwo duże.<br>Tym razem tekst, choć nieco pokiereszowany przez cenzurę, ukazał się i od razu stał się głośny. Nie można powiedzieć, żebym odniósł jakiś merytoryczny sukces, ale na efekty nie trzeba było długo czekać: dzieci, które skarżyły się reporterowi, zostały karnie