Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 33
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
polował blisko wsi. Gdy nic go nie będzie odstraszać, będzie wolał polować na nieruchawe owce, będące dla niego łatwą zdobyczą, niż na zwierzęta leśne. Jedynym rozwiązaniem w tym momencie wydaje się być zgoda na dokonanie odstrzału interwencyjnego. W ustawie o ochronie przyrody jest klauzula, że minister może wydać zgodę na odstrzał osobników chronionych. Oczywiście, nie może to się stać po zabiciu jednej owcy...
Zezwolenie na odstrzał nie dotyczyłoby całej watahy, polującej na zwierzęta gospodarcze. Wystarczy zabicie jednego czy dwóch osobników, by resztę odstraszyć od terenów rolniczych. Niekiedy samo nastraszenie strzałami może rozwiązać problem.

Gdzie był, tam jest

Henryk Okarma uchodzi za
polował blisko wsi. Gdy nic go nie będzie odstraszać, będzie wolał polować na nieruchawe owce, będące dla niego łatwą zdobyczą, niż na zwierzęta leśne. Jedynym rozwiązaniem w tym momencie wydaje się być zgoda na dokonanie odstrzału interwencyjnego. W ustawie o ochronie przyrody jest klauzula, że minister może wydać zgodę na odstrzał osobników chronionych. Oczywiście, nie może to się stać po zabiciu jednej owcy...<br>Zezwolenie na odstrzał nie dotyczyłoby całej watahy, polującej na zwierzęta gospodarcze. Wystarczy zabicie jednego czy dwóch osobników, by resztę odstraszyć od terenów rolniczych. Niekiedy samo nastraszenie strzałami może rozwiązać problem.<br><br>&lt;tit&gt;Gdzie był, tam jest&lt;/&gt;<br><br>Henryk Okarma uchodzi za
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego