Typ tekstu: Książka
Autor: Płoński Janusz, Rybiński Maciej
Tytuł: Góralskie tango
Rok: 1978
panem Sułkiem i jego wspólnikiem troskliwą opiekę. - Może trzeba było go zapytać, skąd właściwie znał Gorczycę - zastanawiał się porucznik. - Opowiedziałby nam banalną historyjkę, na przykład o przyjaźni z lat dziecinnych. Tego się już nie sprawdzi. A tak jest spokojny, że nic do niego nie mamy.
42.
Kapitan wyjął notes i odszukał telefon Dymka. Nakręcił numer i długo wsłuchiwał się w miarowy sygnał. Nikt nie odpowiadał. - Miał być cały czas w domu - mruknął do siebie. Może coś go pognało do redakcji. Redakcyjny telefon dość długo był zajęty, wreszcie sekretarka odebrała i poinformowała kapitana, że owszem, redaktor Dymek jest, bo został nagle wezwany
panem Sułkiem i jego wspólnikiem troskliwą opiekę. - Może trzeba było go zapytać, skąd właściwie znał Gorczycę - zastanawiał się porucznik. - Opowiedziałby nam banalną historyjkę, na przykład o przyjaźni z lat dziecinnych. Tego się już nie sprawdzi. A tak jest spokojny, że nic do niego nie mamy.&lt;page nr=185&gt;<br>42.<br>Kapitan wyjął notes i odszukał telefon Dymka. Nakręcił numer i długo wsłuchiwał się w miarowy sygnał. Nikt nie odpowiadał. - Miał być cały czas w domu - mruknął do siebie. Może coś go pognało do redakcji. Redakcyjny telefon dość długo był zajęty, wreszcie sekretarka odebrała i poinformowała kapitana, że owszem, redaktor Dymek jest, bo został nagle wezwany
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego