Typ tekstu: Książka
Autor: Lem Stanisław
Tytuł: Niezwyciężony
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1963
nie rozumie, a jednak utrwala to, na co go skierować. Zresztą nie wiem, czy rozumiał, czy nie.
- Pomoże mi pan, kolego?
Obaj lekarze, niosąc aparaty, wyszli. Drzwi zamknęły się. Rohan został sam. Ogarnęła go wtedy taka rozpacz, że podszedł do stołu, uniósł płótno, odrzucił je i rozpiąwszy koszulę zmarłego, która odtajała i była już całkiem miękka, uważnie zbadał jego pierś. Drgnął od jej dotyku, bo nawet skóra stała się elastyczna; w miarę jak tkanki tajały, przychodziło do wiotczenia mięśni, głowa, dotąd nienaturalnie uniesiona, opadła biernie, jakby ten człowiek naprawdę spał.
Rohan szukał na jego ciele jakichś śladów zagadkowej epidemii, zatrucia, ukąszeń
nie rozumie, a jednak utrwala to, na co go skierować. Zresztą nie wiem, czy rozumiał, czy nie.<br>- Pomoże mi pan, kolego?<br>Obaj lekarze, niosąc aparaty, wyszli. Drzwi zamknęły się. Rohan został sam. Ogarnęła go wtedy taka rozpacz, że podszedł do stołu, uniósł płótno, odrzucił je i rozpiąwszy koszulę zmarłego, która odtajała i była już całkiem miękka, uważnie zbadał jego pierś. Drgnął od jej dotyku, bo nawet skóra stała się elastyczna; w miarę jak tkanki tajały, przychodziło do wiotczenia mięśni, głowa, dotąd nienaturalnie uniesiona, opadła biernie, jakby ten człowiek naprawdę spał.<br>Rohan szukał na jego ciele jakichś śladów zagadkowej epidemii, zatrucia, ukąszeń
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego