Typ tekstu: Książka
Autor: Szpotański Janusz
Tytuł: Zebrane utwory poetyckie
Rok wydania: 1990
Lata powstania: 1951-1989
czym ją leczyć chciał? Ołówkiem?
Nie wierzę w Freuda! To szarlatan!
I znowu duszę jej i ciało,
któremu wszystko było mało,
zadręczał alienacji szatan.

Bonja się całkiem załamała,
gdy wtem przewrotna myśl jej świta,
że gdzie nic zwykły chłop nie zdziała,
może pomoże inwertyta.
Słyszała bowiem, że pedały,
gdy ich oduczyć tej dewiacji,
wpadają w seksualne szały
i nie masz końca kopulacji.

Wzrok jej natychmiast padł na Louis.
Tak, on położy kres jej rui!
Louis jest księdzem. Pod sutanną
wyczuła walkę nieustanną,
jaką z popędem wściekłym toczył.
Cóż więc dziwnego w tym, że zboczył?
Może do kobiet był nieśmiały,
że źle
czym ją leczyć chciał? Ołówkiem?<br>Nie wierzę w Freuda! To szarlatan!<br>I znowu duszę jej i ciało,<br>któremu wszystko było mało,<br>zadręczał alienacji szatan.<br><br>Bonja się całkiem załamała,<br>gdy wtem przewrotna myśl jej świta,<br>że gdzie nic zwykły chłop nie zdziała,<br>może pomoże inwertyta.<br>Słyszała bowiem, że pedały,<br>gdy ich oduczyć tej dewiacji,<br>wpadają w seksualne szały<br>i nie masz końca kopulacji.<br><br>Wzrok jej natychmiast padł na Louis.<br>Tak, on położy kres jej rui!<br>Louis jest księdzem. Pod sutanną<br>wyczuła walkę nieustanną,<br>jaką z popędem wściekłym toczył.<br>Cóż więc dziwnego w tym, że zboczył?<br>Może do kobiet był nieśmiały,<br>że źle
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego