Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Prasa Polska
Nr: 7
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1980
do przeczytania felietonu, którego całym pomysłem jest coś tak prostego, jak pastiszowa, ironiczna chwalba".
Ba, okazuje się, że wynająć do pisma pierwszy garnitur autorów to żadna sprawa, dopiero sztuką jest wyhodować sobie kontaktowych czytelników, którzy pojmowaliby w lot ich przejrzyste aluzje, niedomówienia i przewrotne wyrafinowanie. Ja właśnie takich czytelników posiadam, odwalają oni za mnie połowę roboty, więc za bardzo nie muszę się wysilać, doczytują się nawet rzeczy, których nie napisałem.
Kiedyś wspomniałem o pewnym redaktorze naczelnym, traktującym swój fotel jako punkt etapowy w swojej drodze z jednej placówki dyplomatycznej do drugiej placówki dyplomatycznej; wzięło to sobie do serca kilkanaście osób. Do
do przeczytania felietonu, którego całym pomysłem jest coś tak prostego, jak pastiszowa, ironiczna chwalba".<br>Ba, okazuje się, że wynająć do pisma pierwszy garnitur autorów to żadna sprawa, dopiero sztuką jest wyhodować sobie kontaktowych czytelników, którzy pojmowaliby w lot ich przejrzyste aluzje, niedomówienia i przewrotne wyrafinowanie. Ja właśnie takich czytelników posiadam, odwalają oni za mnie połowę roboty, więc za bardzo nie muszę się wysilać, doczytują się nawet rzeczy, których nie napisałem.<br>Kiedyś wspomniałem o pewnym redaktorze naczelnym, traktującym swój fotel jako punkt etapowy w swojej drodze z jednej placówki dyplomatycznej do drugiej placówki dyplomatycznej; wzięło to sobie do serca kilkanaście osób. Do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego