Typ tekstu: Książka
Autor: Sekuła Helena
Tytuł: Ślad węża
Rok: 2004
poprzednio, na wyłgiwanie siebie i księgowego.
Kiedy zaniósł się sygnałem telefon stacjonarny i włączyła automatyczna sekretarka rejestrująca coraz bardziej dramatyczne wezwania Sabi, Bogna słyszała je już tylko jako szmer, przekręcając klucze w zamkach wyjściowych drzwi.
Mogą tu zaraz być, przeraziła nagła myśl i Bogna pobiegła pustym osiedlowym przejściem pośród domów okratowanych jak więzienia. Za rzędami trzypiętrowych szeregowców zaczynała się prawdziwa ulica. Na postoju jedna, jedyna taksówka. Zaliczyła fakt, jako dobry omen.
- Praga. Jak najprędzej!
Drugi dobry omen zdarzył się przy wjeździe w przecznicę. Kiedy skręcili, za ich plecami śmignęła beema Rottweilera.
- A tak konkretnie, dokąd jedziemy? - chciał wiedzieć kierowca.
- Stalowa do
poprzednio, na wyłgiwanie siebie i księgowego.<br>Kiedy zaniósł się sygnałem telefon stacjonarny i włączyła automatyczna sekretarka rejestrująca coraz bardziej dramatyczne wezwania Sabi, Bogna słyszała je już tylko jako szmer, przekręcając klucze w zamkach wyjściowych drzwi.<br>Mogą tu zaraz być, przeraziła nagła myśl i Bogna pobiegła pustym osiedlowym przejściem pośród domów okratowanych jak więzienia. Za rzędami trzypiętrowych szeregowców zaczynała się prawdziwa ulica. Na postoju jedna, jedyna taksówka. Zaliczyła fakt, jako dobry omen.<br>- Praga. Jak najprędzej!<br>Drugi dobry omen zdarzył się przy wjeździe w przecznicę. Kiedy skręcili, za ich plecami śmignęła beema Rottweilera.<br>- A tak konkretnie, dokąd jedziemy? - chciał wiedzieć kierowca.<br>- Stalowa do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego