do<br> reformy, naturalnie ciągnie mnie do "wariantu 25" z woj.<br> gorzowskim, rozumiem też rozterki Sieradza czy Białej Podlaskiej,<br> które znikną w każdym układzie - mówi Marek Surmacz,<br> wiceprzewodniczący rady miasta Gorzowa Wielkopolskiego, który<br> zastanawia się w gronie innych samorządowców, czy nie należało<br> podejść do tego inaczej: zbudować powiaty i utworzyć regiony,<br> okrawając kompetencje wojewodów, którzy staliby się tylko<br> "łącznikami z rządem", aż ich funkcje stopniowo by zanikły. Taką<br> drogę obrano na przykład w Hiszpanii, gdzie w ramach likwidacji<br> centralistycznej spuścizny po generale Franco na dawną siatkę 50<br> prowincji nałożono 17 regionów, najważniejszych dziś jednostek<br> podziału administracyjnego.<br> Wiele wskazuje, że samorządowcy dojrzeli do