którego twórczość chciałoby się może jak najszybciej zapomnieć, ale to nie takie proste... Lepiej przywołać w tym miejscu filozofa &lt;name type="person"&gt;Ernsta Cassirera&lt;/name&gt;, też wrocławianina, zmarłego jednak - to skądinąd typowy życiorys - w &lt;name type="place"&gt;Nowym Jorku&lt;/name&gt;.<br><br>Nie zapominajmy też o urodzonym we &lt;name type="place"&gt;Wrocławiu&lt;/name&gt; &lt;name type="person"&gt;Dieterze Bonhoefferze&lt;/name&gt;, duchownym protestanckim przeciwstawiającym się nazizmowi, który swoją niezłomną postawę okupił życiem. Zmarł w kwietniu 1945 r. w obozie koncentracyjnym we &lt;name type="place"&gt;Flossenburgu&lt;/name&gt;.<br><br>&lt;tit1&gt;Ku pojednaniu&lt;/tit1&gt;<br><br>W rosyjskiej &lt;name type="place"&gt;Tylży&lt;/name&gt; urodził się &lt;name type="person"&gt;Johannes Bobrowski&lt;/name&gt;, poeta i prozaik zmarły w 1965 r. w &lt;name type="place"&gt;NRD&lt;/name&gt;i z tego pewnie powodu nie zawsze obecny w zachodnioniemieckich antologiach i pracach literaturoznawczych. A przecież jego twórczość, pisze &lt;name type="person"&gt;Hubert Orłowski&lt;/name&gt;: "nie