Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Pokolenie
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1951
że szkoda kuli. A kiedy tamci zaledwie przekroczyli próg, Markus krzyknął: - Ciotko, wychodź, oni już poszli.
Szaulis zawrócił i nie mierząc, spod łokcia wypuścił serię pocisków w stronę łóżka. Markus zwinął się jak przydepnięty robak. Ale nie on został zabity, lecz matka Dawida, ukryta pod zwisającą z łóżka kołdrą. Markus okupił swe nieprzytomne życie dwiema ranami.
Teraz, chodząc na żebry, ciągnął za sobą bezwładną nogę.
Stał się jednym z najstraszliwszych nędzarzy getta, żył dzięki tej potworności. Dawano mu jałmużnę, kiedy grożąc niebu czarnymi pięściami, wył na przemian przekleństwa i modlitwy.
Nawet najbardziej przywykli do okrucieństwa przystawali słysząc jego drążące mury wołanie
że szkoda kuli. A kiedy tamci zaledwie przekroczyli próg, Markus krzyknął: - Ciotko, wychodź, oni już poszli.<br>Szaulis zawrócił i nie mierząc, spod łokcia wypuścił serię pocisków w stronę łóżka. Markus zwinął się jak przydepnięty robak. Ale nie on został zabity, lecz matka Dawida, ukryta pod zwisającą z łóżka kołdrą. Markus okupił swe nieprzytomne życie dwiema ranami.<br>Teraz, chodząc na żebry, ciągnął za sobą bezwładną nogę.<br>Stał się jednym z najstraszliwszych nędzarzy getta, żył dzięki tej potworności. Dawano mu jałmużnę, kiedy grożąc niebu czarnymi pięściami, wył na przemian przekleństwa i modlitwy.<br>Nawet najbardziej przywykli do okrucieństwa przystawali słysząc jego drążące mury wołanie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego