i przez sady<br> zanoszę się brzęczeniem.<br><br> Jestem taka maleńka,<br> nic po mnie nie zostanie.<br> Złota sierpniowa piosenka,<br> brzęczące przemijanie.<br><br>Poeta:<br> Na świata oceanie<br> mały, tragiczny manuskrypt<br> to twórczość moja, dla niej<br> oddałem wszystko. I pustym.<br> Wyprztykany, banalny, nienowy<br> biegam po pustym domu.<br> Wietrze, wietrze sierpniowy,<br> wietrze, wzywam cię, pomóż!<br><br>Kurtyna<br>opada z jękiem<br><br>1949</><br><br><div type="poem" sex="m"><tit>TEATRZYK "ZIELONA GĘŚ''</><br>ma zaszczyt przedstawić<br>ze zgrozą<br>sztukę wierszem i prozą<br>pt.<br><tit>"SKUTKI GRY ORFEUSZA''</><br><br>Osoby:<br>Dyr. Orfeusz & mnóstwo dzikich zwierząt<br>Motto:<br>"Orfeusz, syn Apollina i muzy Klio, grał tak pięknie i zawzięcie na<br>swoim instrumencie, że najdziksze zwierzęta słuchały go z przejęciem i<br>natychmiast oswajały