Typ tekstu: Książka
Autor: Choromański Michał
Tytuł: Zazdrość i medycyna
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1933
rzeczywiście. Rozwarły się drzwi, zobaczyłem pokój oświetlony niebieskim światłem, poręcz łóżka i stojącego plecami do mnie dyrektora.
- Może pani być zupełnie spokojna - mówił i ręką z tyłu szukał po omacku klamki drzwi. Potem dodał chłodno, prawie urzędowo: - O tym wiem tylko ja i mój przyjaciel, który razem ze mną panią operował, docent von Fuchs. Nikt prócz nas o tym nie będzie wiedział nigdy...
W pokoju rozległo się coś w rodzaju syczenia żmii. - Tsss!... - syczał przerażony głos. Odwróciłem się na pięcie. Zdążyłem już dojść do końca korytarza, gdy zobaczyłem dyrektora, który wypadł spod sto pierwszego jak bomba. Ciekawa to była wizyta!...
Przypominam
rzeczywiście. Rozwarły się drzwi, zobaczyłem pokój oświetlony niebieskim światłem, poręcz łóżka i stojącego plecami do mnie dyrektora.<br>- Może pani być zupełnie spokojna - mówił i ręką z tyłu szukał po omacku klamki drzwi. Potem dodał chłodno, prawie urzędowo: - O tym wiem tylko ja i mój przyjaciel, który razem ze mną panią operował, docent von Fuchs. Nikt prócz nas o tym nie będzie wiedział nigdy...<br>W pokoju rozległo się coś w rodzaju syczenia żmii. - Tsss!... - syczał przerażony głos. Odwróciłem się na pięcie. Zdążyłem już dojść do końca korytarza, gdy zobaczyłem dyrektora, który wypadł spod sto pierwszego jak bomba. Ciekawa to była wizyta!...<br>Przypominam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego