możliwości wyjść ani podyktować wyjścia swojemu partnerowi. Każdy znał tylko swoje karty, a więc grał na wyczucie.<br>Podobnie jak przy Null over, rozgrywający starał się nie wziąć ani jednej lewy, a przeciwnicy starali się oddać ich jak najwięcej, ale przy Null over, którego wartość odpowiadała siedmiu bez atu, jeden z oponentów otwierał karty a drugi odpowiadał za grę, co od razu wyjaśniało sytuację, zwykle po paru wyjściach a czasem w ogóle bez gry uzgadniano wynik, gdy był on z góry oczywisty. Niekiedy umawiano się, że grywa się też tzw. wielkie Null over o wartości osiem bez atu, wszystkie karty otwarte i