Typ tekstu: Książka
Autor: Jagiełło Michał
Tytuł: Wołanie w górach
Rok: 1999
korzystając ze śmigłowca można wyjaśnić sprawę w ciągu godziny. W tym przypadku "śmigło" mogło zostać użyte. Tadeusz Augustyniak zabrał na pokład Maćka Gąsienicę i Władka Cywińskiego wznosząc się w podanym przez nich kierunku. Wnet zobaczono! W żlebie spadającym z Mięguszowieckiej Przełęczy Wyżniej, zasłanym śniegiem w górnych partiach, tkwi człowiek. Tadeusz osadza maszynę nad Hińczowym Stawem. Maciej i Władek podchodzą od dołu do "klienta". Jest cały i zdrowy. Przez cały czas oczekiwania dodawał mu otuchy taternik słowacki, który posłyszawszy wołanie turysty dotarł w pobliże uwięzionego i oczekiwał z nim na przybycie wyprawy (brawo!) - skomentował Maciej.
W rok później miałem okazję znaleźć się
korzystając ze śmigłowca można wyjaśnić sprawę w ciągu godziny. W tym przypadku "śmigło" mogło zostać użyte. Tadeusz Augustyniak zabrał na pokład Maćka Gąsienicę i Władka Cywińskiego wznosząc się w podanym przez nich kierunku. Wnet zobaczono! W żlebie spadającym z Mięguszowieckiej Przełęczy Wyżniej, zasłanym śniegiem w górnych partiach, tkwi człowiek. Tadeusz osadza maszynę nad Hińczowym Stawem. Maciej i Władek podchodzą od dołu do "klienta". Jest cały i zdrowy. Przez cały czas oczekiwania dodawał mu otuchy taternik słowacki, który posłyszawszy wołanie turysty dotarł w pobliże uwięzionego i oczekiwał z nim na przybycie wyprawy (brawo!) - skomentował Maciej.<br>W rok później miałem okazję znaleźć się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego