Typ tekstu: Książka
Autor: Piątkowska Monika, Talko Leszek
Tytuł: Talki w wielkim mieście
Rok wydania: 2002
Rok powstania: 2001
ze znakomitym składem jury, ten pokiwał głową nieprzekonany.
- Też mogłem ją dostać - wyznał. - Ale mi się nie chciało. Trzeba tyle zachodu, wysyłania, kserowania. Może jakoś się zbiorę w przyszłym roku. Natomiast ja dostałem właśnie zaproszenie na kolację. - Ściszył głos, rozejrzał się bacznie i wyszeptał mi do ucha nazwisko pewnej znanej osobistości.
- Eeeeee - skrzywiłem się. - On jest passé. Nikt już nie chce chodzić na te jego kolacje. Nie dalej jak tydzień temu wymówiliśmy się pod pozorem bólu głowy.
Roszko naburmuszył się i szybko wyszedł pod pozorem załatwiania pilnych spraw.
- A to prosię - zauważyła chwilę po tym, gdy zniknął, najlepsza z żon. - Co
ze znakomitym składem jury, ten pokiwał głową nieprzekonany.<br>- Też mogłem ją dostać - wyznał. - Ale mi się nie chciało. Trzeba tyle zachodu, wysyłania, kserowania. Może jakoś się zbiorę w przyszłym roku. Natomiast ja dostałem właśnie zaproszenie na kolację. - Ściszył głos, rozejrzał się bacznie i wyszeptał mi do ucha nazwisko pewnej znanej osobistości.<br>- Eeeeee - skrzywiłem się. - On jest passé. Nikt już nie chce chodzić na te jego kolacje. Nie dalej jak tydzień temu wymówiliśmy się pod pozorem bólu głowy.<br>Roszko naburmuszył się i szybko wyszedł pod pozorem załatwiania pilnych spraw.<br>- A to prosię - zauważyła chwilę po tym, gdy zniknął, najlepsza z żon. - Co
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego