Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Relaks i Kolekcjoner Polski
Nr: 11
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1988
wisiały u prof. Władysława Tatarkiewicza. Kiedy je zobaczyłem - zapytałem, czy to Paul Klee? Profesor odpowiedział mi wówczas ich historię. Nabył je przed paru laty w Warszawie, zarówno on, jak i sprzedający uważali je za dzieła pędzla Paula Klee. Nie były podpisane, a nikt specjalnych badań nad nimi nie prowadził. Natomiast ostatnio, ciągnął dalej profesor, zgłosili się doń dwaj oficerowie śledczy i oświadczyli, kto i kiedy te obrazy namalował. Poinformowali, że przeciw autorowi przygotowywany jest proces sądowy, że sam obwiniony wskazał, gdzie się te jego obrazy-pastisze znajdują i że zwraca uzyskane pieniądze, a malowidła zostają zajęte jako dowody przestępstwa. Ku zdumieniu
wisiały u prof. Władysława Tatarkiewicza. Kiedy je zobaczyłem - zapytałem, czy to Paul Klee? Profesor odpowiedział mi wówczas ich historię. Nabył je przed paru laty w Warszawie, zarówno on, jak i sprzedający uważali je za dzieła pędzla Paula Klee. Nie były podpisane, a nikt specjalnych badań nad nimi nie prowadził. Natomiast ostatnio, ciągnął dalej profesor, zgłosili się doń dwaj oficerowie śledczy i oświadczyli, kto i kiedy te obrazy namalował. Poinformowali, że przeciw autorowi przygotowywany jest proces sądowy, że sam obwiniony wskazał, gdzie się te jego obrazy-pastisze znajdują i że zwraca uzyskane pieniądze, a malowidła zostają zajęte jako dowody przestępstwa. Ku zdumieniu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego