wątpliwości, że na nie wysłane numery padnie milion i ten milion on będzie musiał zwrócić współpracownikom. Jakim sposobem i do kiedy, tego sobie w ogóle nie umiał wyobrazić, w każdym razie wiedział na pewno, że od dziś począwszy jest człowiekiem skończonym, który stracił wszystko. Przyjaźń ludzką, jakiekolwiek nadzieje na szacunek otoczenia, żonę, dom rodzinny, Barbarę... Nawet do marzeń o Barbarze nie ma już prawa! To koniec, nic go już nie uratuje! Sięgnął dna!<br>Człowiek, który stracił wszystko, siłą rzeczy nie ma już nic do stracenia. Lesio stał się nagle takim właśnie człowiekiem. Po trzecim kolejnym klinie poglądy na swoją sytuację ustalił