Typ tekstu: Książka
Autor: Chwin Stefan
Tytuł: Hanemann
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1995
drażniła ją nawet obecność Alfreda. Więc tylko powiedziała cicho: "Może przeniesiesz się do kuchni?" Wyszedł z otwartą tekturową walizką, ostrożnie zamykając za sobą drzwi.
Stanęła pośrodku pokoju przed szafą z lustrem, którą parę dni po ślubie kupili w składzie Müllera na Breitgasse, i na widok swojej poszarzałej twarzy prędkim ruchem otworzyła wszystkie troje drzwi. Odbicie z błyskiem znikło pod orzechową ramą.

Hanemann spodziewał się zresztą czegoś znacznie gorszego - paniki, wrzasku dzieci, krzyków kobiet - ale na razie tłum, widziany przez szparę w plandece, był nieruchomy i milczący. I gdzieś tam dalej musiało być pewnie nabrzeże, Hanemann nie mógł jednak wypatrzyć nigdzie zarysów
drażniła ją nawet obecność Alfreda. Więc tylko powiedziała cicho: "Może przeniesiesz się do kuchni?" Wyszedł z otwartą tekturową walizką, ostrożnie zamykając za sobą drzwi.<br>Stanęła pośrodku pokoju przed szafą z lustrem, którą parę dni po ślubie kupili w składzie Müllera na Breitgasse, i na widok swojej poszarzałej twarzy prędkim ruchem otworzyła wszystkie troje drzwi. Odbicie z błyskiem znikło pod orzechową ramą.<br>&lt;gap&gt;<br>Hanemann spodziewał się zresztą czegoś znacznie gorszego - paniki, wrzasku dzieci, krzyków kobiet - ale na razie tłum, widziany przez szparę w plandece, był nieruchomy i milczący. I gdzieś tam dalej musiało być pewnie nabrzeże, Hanemann nie mógł jednak wypatrzyć nigdzie zarysów
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego