Typ tekstu: Książka
Autor: Białołęcka Ewa
Tytuł: Tkacz iluzji
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1997
pod odwróconymi kubkami. Nawet nie wiem, czy dobrze odgadłam. Ale chyba byli zadowoleni, bo zostałam.
- Dobrze ci tutaj?
- Lepiej niż tam. Dobrze tu karmią. Mam ładne łóżko i nie pracuję tak ciężko. Rzadko trafiają się pijani. Czasem ktoś porozmawia, jak ty. No i jest tu Nocny Śpiewak - dodała.
- On nie ożeni się z tobą, dziewczyno - rzekł Wiatr Na Szczycie ze smutkiem.
- Dlatego, że jestem dziwką? - rzekła urągliwie. - To niewiele dla niego znaczy. A ja nie mam zamiaru wypuścić go z rąk. I to nie dlatego, że chcę się wyrwać z Ogródka, a dlatego, że kocham tego głupiego sierściucha.
Wiatr Na Szczycie oniemiał
pod odwróconymi kubkami. Nawet nie wiem, czy dobrze odgadłam. Ale chyba byli zadowoleni, bo zostałam.<br>- Dobrze ci tutaj?<br>- Lepiej niż tam. Dobrze tu karmią. Mam ładne łóżko i nie pracuję tak ciężko. Rzadko trafiają się pijani. Czasem ktoś porozmawia, jak ty. No i jest tu Nocny Śpiewak - dodała.<br>- On nie ożeni się z tobą, dziewczyno - rzekł Wiatr Na Szczycie ze smutkiem.<br>- Dlatego, że jestem dziwką? - rzekła urągliwie. - To niewiele dla niego znaczy. A ja nie mam zamiaru wypuścić go z rąk. I to nie dlatego, że chcę się wyrwać z Ogródka, a dlatego, że kocham tego głupiego sierściucha.<br>Wiatr Na Szczycie oniemiał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego