Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 19
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
wyczerpuję definicję VIP-a. To mnie niestety martwi, ponieważ temu słowu towarzyszy często grymas obrzydzenia. Nigdy nie korzystałem z przywilejów, które należałyby mi się z racji mojej funkcji. Na lotnisku nie przechodzę przez bramkę VIP-ów, chyba że akurat jestem członkiem jakiejś oficjalnej delegacji. Na co dzień spotykają mnie miłe oznaki sympatii, na przykład w sklepie czy w rozmowie z policjantem, kiedy mam jakieś kłopoty drogowe. W Polsce, poza nielicznymi przypadkami bufonów, nie istnieje klasa bardzo ważnych osób.

Krzysztof Hołowczyc
kierowca rajdowy

Nie myślę o sobie jako o VIP-ie, choć oczywiście zdaję sobie sprawę, że jestem znaną osobą. Czasem zdarza
wyczerpuję definicję VIP-a. To mnie niestety martwi, ponieważ temu słowu towarzyszy często grymas obrzydzenia. Nigdy nie korzystałem z przywilejów, które należałyby mi się z racji mojej funkcji. Na lotnisku nie przechodzę przez bramkę VIP-ów, chyba że akurat jestem członkiem jakiejś oficjalnej delegacji. Na co dzień spotykają mnie miłe oznaki sympatii, na przykład w sklepie czy w rozmowie z policjantem, kiedy mam jakieś kłopoty drogowe. W Polsce, poza nielicznymi przypadkami bufonów, nie istnieje klasa bardzo ważnych osób.&lt;/&gt;<br><br>&lt;div1&gt;Krzysztof Hołowczyc<br>kierowca rajdowy<br><br>Nie myślę o sobie jako o VIP-ie, choć oczywiście zdaję sobie sprawę, że jestem znaną osobą. Czasem zdarza
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego