Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Opowiadania drastyczne
Rok powstania: 1968
choć jedną taką noc... Każdą myślą pieszczę cię, całuję, tulę twoje ciało jak wtedy, w Krakowie..." Trzy dalsze listy, pisane takimi samymi okrągłymi literami, nosiły datę z dwóch lat następnych i były podpisane imieniem Karol. Przewijały się w nich wylewne czułości, pełne wspomnień i miłosnego żaru. Ale ostatni list w paczce nie pochodził już od Karola. Pisany był przez kogoś innego. Nosił datę z marca ubiegłego roku. Andrzej czytał go i zapadał się w przepaść. Imię Ireny powtarzało się w liście w rozmaitych spieszczonych odmianach, zwroty były banalne i górnolotne, a równocześnie obnażały wulgarną poufałość nieznanego amanta. List kończył się słowami
choć jedną taką noc... Każdą myślą pieszczę cię, całuję, tulę twoje ciało jak wtedy, w Krakowie..." Trzy dalsze listy, pisane takimi samymi okrągłymi literami, nosiły datę z dwóch lat następnych i były podpisane imieniem Karol. Przewijały się w nich wylewne czułości, pełne wspomnień i miłosnego żaru. Ale ostatni list w paczce nie pochodził już od Karola. Pisany był przez kogoś innego. Nosił datę z marca ubiegłego roku. Andrzej czytał go i zapadał się w przepaść. Imię Ireny powtarzało się w liście w rozmaitych spieszczonych odmianach, zwroty były banalne i górnolotne, a równocześnie obnażały wulgarną poufałość nieznanego amanta. List kończył się słowami
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego