Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Soból
Tytuł: Mojry
Rok: 2005
więcej.
A może dokładnie trzydzieści lat wcześniej, dokładnie tego samego dnia, dokładnie o tej samej godzinie, co do minuty i sekundy, leżałam na piachu, a oni mnie kopali, może los jest tak ironiczny, że to było dokładnie, co do sekundy, trzydzieści lat wcześniej, mogło tak być, ale kto by tam pamiętał, to wszystko zlało się w jeden długi, koszmarny dzień, nawet nie wiem, którego roku co się zdarzyło, a co dopiero mówić o dniach.
Nigdy nie wiemy, co nam się jeszcze w życiu przydarzy. Zawsze trzeba mieć nadzieję, ale też trzeba się bać. Pamiętam, jak leciałam ostatni raz z Henrykiem, już
więcej.<br>A może dokładnie trzydzieści lat wcześniej, dokładnie tego samego dnia, dokładnie o tej samej godzinie, co do minuty i sekundy, leżałam na piachu, a oni mnie kopali, może los jest tak ironiczny, że to było dokładnie, co do sekundy, trzydzieści lat wcześniej, mogło tak być, ale kto by tam pamiętał, to wszystko zlało się w jeden długi, koszmarny dzień, nawet nie wiem, którego roku co się zdarzyło, a co dopiero mówić o dniach. <br>&lt;page nr=61&gt; Nigdy nie wiemy, co nam się jeszcze w życiu przydarzy. Zawsze trzeba mieć nadzieję, ale też trzeba się bać. Pamiętam, jak leciałam ostatni raz z Henrykiem, już
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego