krzesnego</> ma dobrego, że <orig>krzesny</> to <orig>krzesny</>, a nie byle fiut, a <orig>krześnik</>, jak zobaczył banknoty, to pokraśniał z radości - taki <orig>krzesny</> to skarb, nie pożałuje niczego dla <orig>krześnika</>, nie każdy ma tak dobrze. <br><br>Ksiądz powtarzał jak nakręcony, monotonnie, sennie: drogie dzieci, już za chwilę przyjmiecie do waszych czekających serc pana Jezusa, a w jego sercu rozgrywała się batalia na <orig>pleju</> sony, jaki miał zamiar sobie kupić z tych pieniążków, co to uzbiera, tylko że niepotrzebnie <orig>krzesnomatka</> kupiła mu magnetofon z kolumnami, bo te pieniądze, które na niego wydała dołożyłby do pieniędzy od <orig>krzesnego</> i kupiłby może komputer z monitorem piętnaście, akurat