Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 12
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
jedzących obiad w pomieszczeniu dziobowym, pięćdziesięciu kilku zginęło od bomb.

- Jak dalej potoczyły się pańskie wojenne losy?

- Eee tam, nic ciekawego. Po czterech dniach bez przydziału bojowego, mianowano mnie dowódcą baterii brzegowej, której poprzedni dowódca został ranny. Ale zanim się do niej dostałem, została zbombardowana, ba! zrównana z ziemią przez pancernik "Szlezwik-Holstein". Potem przystąpiłem do batalionu kpt. Nowalsetiego Nowalsetiego. Był to rekrucki batalion złożony z miejscowej ludności. Front przebiegał na południe od Gdyni w kierunku Orłowa. Nowalseti postanowił przedrzeć się przez front i zajść właśnie tam od tyłu wojska niemieckie. Cały plan się udał i Niemcy dostali w skórę. Wiali
jedzących obiad w pomieszczeniu dziobowym, pięćdziesięciu kilku zginęło od bomb.&lt;/&gt;<br><br>&lt;who1&gt;- Jak dalej potoczyły się pańskie wojenne losy?&lt;/&gt;<br><br>&lt;who2&gt;- Eee tam, nic ciekawego. Po czterech dniach bez przydziału bojowego, mianowano mnie dowódcą baterii brzegowej, której poprzedni dowódca został ranny. Ale zanim się do niej dostałem, została zbombardowana, ba! zrównana z ziemią przez pancernik "Szlezwik-Holstein". Potem przystąpiłem do batalionu kpt. Nowalsetiego Nowalsetiego. Był to rekrucki batalion złożony z miejscowej ludności. Front przebiegał na południe od Gdyni w kierunku Orłowa. Nowalseti postanowił przedrzeć się przez front i zajść właśnie tam od tyłu wojska niemieckie. Cały plan się udał i Niemcy dostali w skórę. Wiali
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego