Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
wycierać. Ech... wiadomo, że potem będzie ruch, ale tymczasem nie ma nic, trzeba więc czekać, widzieć, jak się to zaczyna, ani tego przyspieszyć, ani ominąć nie można.
Znudzony udał się do trafiki po papierosy. Tam panna Jula, szczupła dziewczyna w szarym płaszczyku i kawowym berecie, układała pudełka w szufladzie. Zapaliwszy papierosa spojrzał na nią: - Jak pani tu może wytrzymać, tu zimno jak w psiarni .
Dziewczyna uśmiechnęła się blado: - Mnie wcale nie zimno.
Było mu żal tej dziewczyny. "Taka mała i skromna i zawsze smutna, a przecież, gdy się jej dobrze przypatrzyć, to ładna. Właśnie ta skromność ją przysłania. Jeśli się ożenię
wycierać. Ech... wiadomo, że potem będzie ruch, ale tymczasem nie ma nic, trzeba więc czekać, widzieć, jak się to zaczyna, ani tego przyspieszyć, ani ominąć nie można.<br>Znudzony udał się do trafiki po papierosy. Tam panna Jula, szczupła dziewczyna w szarym płaszczyku i kawowym berecie, układała pudełka w szufladzie. Zapaliwszy papierosa spojrzał na nią: - Jak pani tu może wytrzymać, tu zimno jak w psiarni &lt;page nr=219&gt;.<br>Dziewczyna uśmiechnęła się blado: - Mnie wcale nie zimno.<br>Było mu żal tej dziewczyny. "Taka mała i skromna i zawsze smutna, a przecież, gdy się jej dobrze przypatrzyć, to ładna. Właśnie ta skromność ją przysłania. Jeśli się ożenię
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego