materiałów, że polskie służby specjalne nie są przygotowane do zneutralizowania potężnej operacji rosyjskich szpiegów. Wiemy też, że problem przez lata był lekceważony i z jakichś powodów nie podjęto nadzwyczajnych działań. Wiemy, że najwyższe władze kraju, mimo głośno deklarowanych NATO-owskich ambicji, nie poczyniły dostatecznie zdecydowanych kroków, żeby uspokoić naszych przyszłych partnerów.<br>Długo zastanawialiśmy się nad terminem publikacji listy "dyplomatów do zadań specjalnych" i wreszcie uznaliśmy, że właśnie teraz nadszedł czas. Teraz, kiedy mamy już nowy rząd, pozbawiony obciążeń z przeszłości. Teraz, kiedy wypowiedziana została głośno deklaracja zmian w chorym systemie służb specjalnych. To jest odpowiedni moment, żeby wskazać na groźne anomalie