Typ tekstu: Książka
Autor: Jasieński Bruno
Tytuł: Palę Paryż
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1929
czekali, aż wszyscy powyzdychają.
Nienawidzał w tej chwili Francuzów nie mniej od t a m t y c h. Zadrwili sobie z niego boleśnie. Odbili sobie za jednym zamachem wszystkie wyciśnięte przez niego z takim mozołem napiwki, wszystkie swoje sous .
I głucha złość, jak mleko gotowe wykipieć zatapiając wszystko białą, parzącą lawą, bulgotała na prymusie serca.
Wszystko nagle straciło swój sens i wartość, stało się niepotrzebne. Jedyna nadzieja zadośćuczynienia za długie lata pomiatań, za zmarnowane życie, zwichniętą karierę - zawiodła. Nie pozostało nic. Szedł ociężałym krokiem przed siebie, nie wiedząc dobrze, dokąd i po co.
Pusty, ciemny pokój z meblami w szarych
czekali, aż wszyscy powyzdychają.<br>Nienawidzał w tej chwili Francuzów nie mniej od t a m t y c h. Zadrwili sobie z niego boleśnie. Odbili sobie za jednym zamachem wszystkie wyciśnięte przez niego z takim mozołem napiwki, wszystkie swoje sous &lt;page nr=200&gt;.<br>I głucha złość, jak mleko gotowe wykipieć zatapiając wszystko białą, parzącą lawą, bulgotała na prymusie serca.<br>Wszystko nagle straciło swój sens i wartość, stało się niepotrzebne. Jedyna nadzieja zadośćuczynienia za długie lata pomiatań, za zmarnowane życie, zwichniętą karierę - zawiodła. Nie pozostało nic. Szedł ociężałym krokiem przed siebie, nie wiedząc dobrze, dokąd i po co.<br>Pusty, ciemny pokój z meblami w szarych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego