Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 4(152)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
granicy bez dokumentów.
Wreszcie zdobyła się na odwagę i poszła na rozmowę do konsula, któremu powiedziała całą prawdę: że uciekła z domu dziecka, że przeszmuglowano ją przez granicę, że pracuje jako prostytutka, ale chce z tym zerwać i wrócić do kraju. Kiedy w Polsce sprawdzono jej tożsamość, Beata W. otrzymała paszport i mogła myśleć o powrocie.
Liczyła się z tym, że może być obserwowana, dlatego jej przygotowania do wyjazdu nie mogły wzbudzić żadnych podejrzeń. Zdecydowała, że zostawi całą garderobę, jaką miała, zabierze tylko pieniądze i biżuterię. Do Berlina dojechała pociągiem, gdzie przesiadła się na ekspres jadący do Warszawy. Pięć godzin po
granicy bez dokumentów.<br>Wreszcie zdobyła się na odwagę i poszła na rozmowę do konsula, któremu powiedziała całą prawdę: że uciekła z domu dziecka, że przeszmuglowano ją przez granicę, że pracuje jako prostytutka, ale chce z tym zerwać i wrócić do kraju. Kiedy w Polsce sprawdzono jej tożsamość, Beata W. otrzymała paszport i mogła myśleć o powrocie.<br>Liczyła się z tym, że może być obserwowana, dlatego jej przygotowania do wyjazdu nie mogły wzbudzić żadnych podejrzeń. Zdecydowała, że zostawi całą garderobę, jaką miała, zabierze tylko pieniądze i biżuterię. Do Berlina dojechała pociągiem, gdzie przesiadła się na ekspres jadący do Warszawy. Pięć godzin po
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego