Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 02.04 (39)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
straży miejskiej! To właśnie dzięki strażnikom bandyci, którzy w nocy z soboty na niedzielę okradli na al. Solidarności Jana S. (48 l.), zostali błyskawicznie złapani. Już po 30 minutach od rozboju przestępcy siedzieli w samochodzie straży i jechali na komisariat.
W sobotę pięć minut po północy do załogi straży miejskiej patrolującej okolice al. Solidarności i ul. Radzymińskiej podszedł mężczyzna. Był w fatalnym stanie, cały przestraszony, ledwo był w stanie wydusić z siebie słowo. Gdy już doszedł do siebie opowiedział strażnikom, co się wydarzyło. Dosłownie 10 minut wcześniej trzech typków zaczepiło go nagle i zażądało pieniędzy. Jan S. do głupich nie należy
straży miejskiej! To właśnie dzięki strażnikom bandyci, którzy w nocy z soboty na niedzielę okradli na &lt;name type="place"&gt;al. Solidarności Jana S.&lt;/&gt; (48 l.), zostali błyskawicznie złapani. Już po 30 minutach od rozboju przestępcy siedzieli w samochodzie straży i jechali na komisariat.<br>W sobotę pięć minut po północy do załogi straży miejskiej patrolującej okolice &lt;name type="place"&gt;al. Solidarności&lt;/&gt; i &lt;name type="place"&gt;ul. Radzymińskiej&lt;/&gt; podszedł mężczyzna. Był w fatalnym stanie, cały przestraszony, ledwo był w stanie wydusić z siebie słowo. Gdy już doszedł do siebie opowiedział strażnikom, co się wydarzyło. Dosłownie 10 minut wcześniej trzech typków zaczepiło go nagle i zażądało pieniędzy. &lt;name type="place"&gt;Jan S.&lt;/&gt; do głupich nie należy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego