Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 11.12
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
Rozmowa trwała kilkadziesiąt minut, najpierw na korytarzu - jej świadkiem było dwóch paulinów - potem w refektarzu, gdzie został jeden zakonnik, ale - jak powiedział Giertych - wychodził w trakcie. - Jeśli Jan Kulczyk ma nagranie tej rozmowy, to niech je ujawni. Ja nie mam się czego wstydzić - oświadczył Giertych.
Za "absurd" uznał pomysł przesłuchania paulina - świadka rozmowy. Tymczasem szef komisji Józef Gruszka zapowiedział, że do ewentualnego przesłuchania zakonnika mogłoby dojść dopiero po przesłuchaniu Kulczyka.
Ten ostatni w środowej wypowiedzi dla telewizyjnej "Panoramy" potwierdził, iż Giertych domagał się od niego dokumentów kompromitujących prezydenta.
- Na początku nie wierzyłem, że możliwe jest, aby osoba publiczna, jaką jest poseł
Rozmowa trwała kilkadziesiąt minut, najpierw na korytarzu - jej świadkiem było dwóch paulinów - potem w refektarzu, gdzie został jeden zakonnik, ale - jak powiedział &lt;name type="person"&gt;Giertych&lt;/&gt; - wychodził w trakcie. - Jeśli &lt;name type="person"&gt;Jan Kulczyk&lt;/&gt; ma nagranie tej rozmowy, to niech je ujawni. Ja nie mam się czego wstydzić - oświadczył &lt;name type="person"&gt;Giertych&lt;/&gt;.<br>Za "absurd" uznał pomysł przesłuchania paulina - świadka rozmowy. Tymczasem szef komisji &lt;name type="person"&gt;Józef Gruszka&lt;/&gt; zapowiedział, że do ewentualnego przesłuchania zakonnika mogłoby dojść dopiero po przesłuchaniu &lt;name type="person"&gt;Kulczyka&lt;/&gt;.<br>Ten ostatni w środowej wypowiedzi dla telewizyjnej &lt;name type="tit"&gt;"Panoramy"&lt;/&gt; potwierdził, iż &lt;name type="person"&gt;Giertych&lt;/&gt; domagał się od niego dokumentów kompromitujących prezydenta.<br>- Na początku nie wierzyłem, że możliwe jest, aby osoba publiczna, jaką jest poseł
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego