Typ tekstu: Książka
Tytuł: Wyjść z matni
Rok: 1994
tragicznie.
A przede wszystkim nie przyjmuje do wiadomości swojego udziału, własnej aktywnej roli w tym, co się z nim i wokół niego dzieje. Jak mały chłopiec, który wybił szybę i narzeka, że mu się piłka wymknęła z rąk, że okno nie powinno być w tym miejscu, a na dodatek miał pecha, bo akurat przechodził dozorca i go złapał.
Włodek: Czasami sam zaczynałem dostrzegać, że coś jest ze mną nie tak: kolejna zmiana zakładu pracy, bo z poprzedniego zwolniono mnie dyscyplinarnie; w rodzinie coraz częściej ciche dni, żona patrzy z politowaniem, dzieci też jakoś dziwnie stronią ode mnie, teściowie nie odzywają się
tragicznie.<br>A przede wszystkim nie przyjmuje do wiadomości swojego udziału, własnej aktywnej roli w tym, co się z nim i wokół niego dzieje. Jak mały chłopiec, który wybił szybę i narzeka, że mu się piłka wymknęła z rąk, że okno nie powinno być w tym miejscu, a na dodatek miał pecha, bo akurat przechodził dozorca i go złapał.&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Włodek: Czasami sam zaczynałem dostrzegać, że coś jest ze mną nie tak: kolejna zmiana zakładu pracy, bo z poprzedniego zwolniono mnie dyscyplinarnie; w rodzinie coraz częściej ciche dni, żona patrzy z politowaniem, dzieci też jakoś dziwnie stronią ode mnie, teściowie nie odzywają się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego