Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 03
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
pół kosmyka nie zostało, żeby przyczepić kokardkę.
W miarę dorastania wizja wizyty u osiedlowego postrzygacza powoli zaciera się w twojej głowie, a rosnące dochody i status pozwalają na przeprowadzenie zakrojonych na szeroką skalę poszukiwań Fryzjera Twojego Życia. Bo nic tak nie podnosi prestiżu i nie wzbudza zawiści u przyjaciółek, jak perfekcyjnie ostrzyżona głowa i tajemniczy uśmieszek "Wiesz, ten mój nowy fryzjer jest genialny, po prostu ge-nial-ny! Ale do niego bardzo trudno się dostać!". A to cudowne uczucie, rozlewające się po twoim ciele, gdy na jakimś przyjęciu, albo i nawet na ulicy, zaczepia cię nieznajoma i pyta z błyskiem niechętnego
pół kosmyka nie zostało, żeby przyczepić kokardkę. <br>W miarę dorastania wizja wizyty u osiedlowego postrzygacza powoli zaciera się w twojej głowie, a rosnące dochody i status pozwalają na przeprowadzenie zakrojonych na szeroką skalę poszukiwań Fryzjera Twojego Życia. Bo nic tak nie podnosi prestiżu i nie wzbudza zawiści u przyjaciółek, jak perfekcyjnie ostrzyżona głowa i tajemniczy uśmieszek "Wiesz, ten mój nowy fryzjer jest genialny, po prostu &lt;orig&gt;ge-nial-ny&lt;/&gt;! Ale do niego bardzo trudno się dostać!". A to cudowne uczucie, rozlewające się po twoim ciele, gdy na jakimś przyjęciu, albo i nawet na ulicy, zaczepia cię nieznajoma i pyta z błyskiem niechętnego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego