Typ tekstu: Książka
Autor: Kwiatkowski Tadeusz
Tytuł: Panopticum
Rok: 1995
repertuarem politycznych sloganów.
Nie wszyscy pisarze poszli na lep honorariów i wielonakładowych edycji. Najlepiej udawało się ominąć niektóre mielizny kolegom z Warszawy. Doszło wówczas do władzy pokolenie 1910 r. Wielu z tego rocznika zasiadło na ważnych fotelach w stolicy. Sami swoi. W imię przedwojennych i okupacyjnych znajomości potrafili pomagać w perypetiach wydawniczych swym znajomym i niejednokrotnie likwidowali zatargi z Urzędem Propagandy, Prasy i Wydawnictw. Do Zarządu dochodziły często głosy kolegów krakowskich, że warszawiacy utworzyli sitwę, objęli stanowiska i stanowią klan nie dopuszczający innych do jakichkolwiek możliwości rozwoju.
W rzeczywistości była to nieprawda. Warszawiacy, jak już uprzednio zaznaczyłem, szybko zorientowali się, że
repertuarem politycznych sloganów.<br>Nie wszyscy pisarze poszli na lep honorariów i wielonakładowych edycji. Najlepiej udawało się ominąć niektóre mielizny kolegom z Warszawy. Doszło wówczas do władzy pokolenie 1910 r. Wielu z tego rocznika zasiadło na ważnych fotelach w stolicy. Sami swoi. W imię przedwojennych i okupacyjnych znajomości potrafili pomagać w perypetiach wydawniczych swym znajomym i niejednokrotnie likwidowali zatargi z Urzędem Propagandy, Prasy i Wydawnictw. Do Zarządu dochodziły często głosy kolegów krakowskich, że warszawiacy utworzyli sitwę, objęli stanowiska i stanowią klan nie dopuszczający innych do jakichkolwiek możliwości rozwoju.<br>W rzeczywistości była to nieprawda. Warszawiacy, jak już uprzednio zaznaczyłem, szybko zorientowali się, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego