Typ tekstu: Rozmowa bezpośrednia
Tytuł: Rozmowa o pracy,o rodzinie
Rok powstania: 2001
są jakieś imieniny czy coś, a nie tak, żeby przyjechała i masz tam sto złotych czy ileś. Nie daję jej nic. Bo wiesz, ja dam, a ona na co inne wydaje, jak na przykład Znaczy nie tyle ja dam, czy babka da, czy tam Krystyna da, a ona sobie na pierdoły . Zresztą Kryśka teraz nie też, bo zauważyli, jak oni się rządzą. I przez to jej nie daje. Ciuchów przywozi, owszem, dla dzieciaków, tam jakieś pierdułki , ale pieniądze .
No przecież nie taka kolej rzeczy, nie?
Ja jestem zdania, że jak się daje komuś pieniądze, to się człowiek nie powinien pytać, na
są jakieś imieniny czy coś, a nie tak, żeby przyjechała i masz tam sto złotych czy ileś. Nie daję jej nic. Bo wiesz, ja dam, a ona na co &lt;orig&gt;inne&lt;/&gt; wydaje, jak na przykład Znaczy nie tyle ja dam, czy babka da, czy tam Krystyna da, a ona sobie na pierdoły &lt;gap&gt;. Zresztą Kryśka teraz nie też, bo zauważyli, jak oni się rządzą. I przez to jej nie daje. Ciuchów przywozi, owszem, dla dzieciaków, tam jakieś pierdułki &lt;gap&gt;, ale pieniądze &lt;gap&gt;.&lt;/&gt;<br>&lt;who6&gt;No przecież nie taka kolej rzeczy, nie?&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Ja jestem zdania, że jak się daje komuś pieniądze, &lt;gap&gt; to się człowiek nie powinien pytać, na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego