Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 32
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
w Dolinie Strążyskiej prowadzony jest przez dwie panie - Aldonę Mianowicz z Kościeliska i Agnieszkę Tomicką z Zakopanego. Chociaż już nie gazduje w nim Cesia Słodyczka, to można zjeść równie dobry piernik i szarlotkę.
Już przy wejściu do szałasu wisi jadłospis z cenami. Na szczególną uwagę zasługują wspomniane wcześniej domowe wypieki: piernik i szarlotka po 2,5 zł za porcję. Trudno się oprzeć bigosowi, fasolce po bretońsku i kiszce z kapustą. Za każde danie trzeba zapłacić 6 zł. Rewelacyjnym okazał się także chleb grubo posmarowany domowym smalcem ze skwarkami i cebulką za jedyne 1,5 zł. Zgłodniały turysta może również przełknąć ślinkę
w Dolinie Strążyskiej prowadzony jest przez dwie panie - Aldonę Mianowicz z Kościeliska i Agnieszkę Tomicką z Zakopanego. Chociaż już nie gazduje w nim Cesia Słodyczka, to można zjeść równie dobry piernik i szarlotkę.<br>Już przy wejściu do szałasu wisi jadłospis z cenami. Na szczególną uwagę zasługują wspomniane wcześniej domowe wypieki: piernik i szarlotka po 2,5 zł za porcję. Trudno się oprzeć bigosowi, fasolce po bretońsku i kiszce z kapustą. Za każde danie trzeba zapłacić 6 zł. Rewelacyjnym okazał się także chleb grubo posmarowany domowym smalcem ze skwarkami i cebulką za jedyne 1,5 zł. Zgłodniały turysta może również przełknąć ślinkę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego