Typ tekstu: Książka
Autor: Pasławski Wiesław
Tytuł: 540 dni w armii
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 2001
i zasycha mi w gardle. "Ale się wpakowałem, ale się wpakowałem" - chodziło mi po głowie. A Siepietyński stanął przy mnie z ironicznym uśmiechem zrobił gest jakby chciał zasygnalizować, że cały zamienia się w słuch.
- Hallo? Kuchnia! Co jest! - w słuchawce brzęczał głos chorążego. Postanowiłem przemóc strach i zadziałać zgodnie z pierwotnym planem.
- Ty trepie pierdolony! - wrzasnąłem gromadząc w słowach tyle gniewu ile krwi napsuła mi trepiarnia. - Pierdol się baranie! Twoja żona to dziwka, a ty jesteś alfonsem! Co kurwa, zdziwiony jesteś? Tak? Nienawidzę cię sierściuchu! Pierdol się z tą twoją przepustką! Na samowolkę pójdę! Baranie! - wołałem, kląłem aż usłyszałem trzaśnięcie słuchawką
i zasycha mi w gardle. "Ale się wpakowałem, ale się wpakowałem" - chodziło mi po głowie. A Siepietyński stanął przy mnie z ironicznym uśmiechem zrobił gest jakby chciał zasygnalizować, że cały zamienia się w słuch. <br>- Hallo? Kuchnia! Co jest! - w słuchawce brzęczał głos chorążego. Postanowiłem przemóc strach i zadziałać zgodnie z pierwotnym planem.<br>- Ty trepie pierdolony! - wrzasnąłem gromadząc w słowach tyle gniewu ile krwi napsuła mi trepiarnia. - Pierdol się baranie! Twoja żona to dziwka, a ty jesteś alfonsem! Co kurwa, zdziwiony jesteś? Tak? Nienawidzę cię sierściuchu! Pierdol się z tą twoją przepustką! Na samowolkę pójdę! Baranie! - wołałem, kląłem aż usłyszałem trzaśnięcie słuchawką
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego