nawet jeśli jest zażywana równie intensywnie co legalne używki. Dziennikarze twierdzili, że rozdział utajniono w wyniku nacisków agend do spraw narkotyków rządu USA i Organizacji Narodów Zjednoczonych, które obawiały się, skądinąd słusznie, że opublikowane wyniki badań posłużą za amunicję organizacjom agitującym za legalizacją marihuany.<br>Urzędnicy WHO odpowiadali, że <orig>nieopublikowany</> tekst pisany był pod tezę, a marihuany nie można porównywać z papierosami, bo ta pierwsza zmienia ludzką świadomość.<br>Kilka miesięcy później oliwy do ognia dolał raport komisji powołanej przez francuskiego ministra zdrowia. Zespół dziesięciu naukowców badał zarówno legalne, jak i nielegalne narkotyki, klasyfikując je pod względem uzależnień, jakie powodują (psychicznych i fizycznych), szkodliwości