wielkie plakaty ostrzegają, że tygrysy zabijają tam rocznie kilkunastu ludzi, a widliszki - wiele tysięcy.<br> Aby dokładnie poznać obyczaje widliszka, hoduje się go i wypuszcza na wolność z lecącego nisko samolotu, potem ustala się trasę, jaką komar potrafi przebyć, co ma zasadnicze znaczenie dla racjonalnej walki. Na Borneo, na przykład, straszną plagą jest odmiana sundaicus, która wieczorami rusza w stronę osiedli ludzkich, atakując je zwartą masą. Otóż te komary nie przelecą trasy dłuższej niż cztery kilometry. Samce zadowalają się całkowicie nektarem z kwiatów, natomiast samice łakną krwi, i to najlepiej ludzkiej. Co gorsza, dla samicy ta krwiopijcza działalność jest ukoronowaniem działalności płciowej