Typ tekstu: Książka
Autor: Kostyrko Hanna
Tytuł: Klechdy domowe
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1928
rajcy gdańscy odrzucali ich propozycje.
- Zostawmy lepiej ten przeklęty zegar w spokoju - mówili. - Po co mamy ściągać nieszczęście na nasze głowy i miasto.
I tak się stało. Popsuty zegar przy Kaplicy Złotników straszył swoim milczeniem aż do ostatniej wojny. Wtedy to pożar, który wdarł się do świątyni niszcząc czerwonymi toporami płomieni wszystko, co napotkał po drodze, nie oszczędził i starego czasomierza.
W popiołach i zgliszczach przetrwała tylko zegarowa tarcza, jak serce zapomnianej gdańskiej legendy.


FRANCISZEK FENIKOWSKI

O RUDYM JASTRZĘBIU I GDAŃSKIEJ JASKÓŁCE

Kiedy przez żyzną równinę żuławską zbliżamy się do Gdańska, miasto z dala już pozdrawia nas swoimi wieżami. Góruje nad
rajcy gdańscy odrzucali ich propozycje. <br>- Zostawmy lepiej ten przeklęty zegar w spokoju - mówili. - Po co mamy ściągać nieszczęście na nasze głowy i miasto. <br>I tak się stało. Popsuty zegar przy Kaplicy Złotników straszył swoim milczeniem aż do ostatniej wojny. Wtedy to pożar, który wdarł się do świątyni niszcząc czerwonymi toporami płomieni wszystko, co napotkał po drodze, nie oszczędził i starego czasomierza. <br>W popiołach i zgliszczach przetrwała tylko zegarowa tarcza, jak serce zapomnianej gdańskiej legendy. &lt;/&gt;<br><br><br>&lt;div type="story" sex="m"&gt;&lt;au&gt;FRANCISZEK FENIKOWSKI&lt;/&gt;<br><br>&lt;tit&gt;O RUDYM JASTRZĘBIU I GDAŃSKIEJ JASKÓŁCE&lt;/&gt;<br><br>Kiedy przez żyzną równinę żuławską zbliżamy się do Gdańska, miasto z dala już pozdrawia nas swoimi wieżami. Góruje nad
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego