Typ tekstu: Książka
Autor: Dygat Stanisław
Tytuł: Jezioro Bodeńskie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1946
chwili. Cóż to? Mam się kryć? Dlaczego? Przecież sam naumyślnie to wszystko przeprowadziłem właśnie tak, bo mi to było duchowo i fizycznie konieczne. Przeciwnie, będę chodził sobie jak gdyby nigdy nic. Schodzę na dół pogwizdując i przeraźliwie oszukuję samego siebie. Wtłaczam swoje ciało w ramy swobody i nonszalancji, a jednocześnie płoszę się na każdym kroku. Mignęła jakaś postać - podchodzę szybko do okna. Nie, to tylko panna de Fabre, która niedawno dostała wiadomość o śmierci matki i nie wiadomo czemu wszyscy jej z tego powodu unikają jak zapowietrzonej. Myśli pewnie, że dlatego obróciłem się do okna. Ukazał się jakiś cień, chciałem uskoczyć w
chwili. Cóż to? Mam się kryć? Dlaczego? Przecież sam naumyślnie to wszystko przeprowadziłem właśnie tak, bo mi to było duchowo i fizycznie konieczne. Przeciwnie, będę chodził sobie jak gdyby nigdy nic. Schodzę na dół pogwizdując i przeraźliwie oszukuję samego siebie. Wtłaczam swoje ciało w ramy swobody i nonszalancji, a jednocześnie płoszę się na każdym kroku. Mignęła jakaś postać - podchodzę szybko do okna. Nie, to tylko panna de Fabre, która niedawno dostała wiadomość o śmierci matki i nie wiadomo czemu wszyscy jej z tego powodu unikają jak <page nr=189> zapowietrzonej. Myśli pewnie, że dlatego obróciłem się do okna. Ukazał się jakiś cień, chciałem uskoczyć w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego