Typ tekstu: Książka
Autor: Fiedler Arkady
Tytuł: Dywizjon 303
Rok: 1942
stóp wysokości, 3000... Jakiś przejmujący wyścig między dwoma współzawodnikami, odległością i wysokością. Która strona zwycięży? Morze podnosiło się coraz wyżej, widać już było poszczególne fale, lecz równocześnie widać też domki na brzegu. Jeszcze kilka minut i jakby zwycięstwo przechylało się na stronę skrzydeł. Tak, przechylało się. Tak, skrzydła wygrywały, dobre, poczciwe skrzydła, wierne człowiekowi.

Właśnie samolot przelatywał linię brzegu: 900 stóp wysokości. Wygrał. Ocalił ludzkie życie. Myśliwcy odetchnęli z ulgą i gorące uczucie wdzięczności zalało im serca. Nie mogli milczeć. Pal sześć wszystkie regulaminy służbowe.

- Halo, haloo! - wołał Ferić ochrypłym nieco głosem do mikrofonu, a gdy przyjaciele się odezwali, rzekł wzruszony
stóp wysokości, 3000... Jakiś przejmujący wyścig między dwoma współzawodnikami, odległością i wysokością. Która strona zwycięży? Morze podnosiło się coraz wyżej, widać już było poszczególne fale, lecz równocześnie widać też domki na brzegu. Jeszcze kilka minut i jakby zwycięstwo przechylało się na stronę skrzydeł. Tak, przechylało się. Tak, skrzydła wygrywały, dobre, poczciwe skrzydła, wierne człowiekowi.<br><br>Właśnie samolot przelatywał linię brzegu: 900 stóp wysokości. Wygrał. Ocalił ludzkie życie. Myśliwcy odetchnęli z ulgą i gorące uczucie wdzięczności zalało im serca. Nie mogli milczeć. Pal sześć wszystkie regulaminy służbowe.<br><br>- Halo, haloo! - wołał Ferić ochrypłym nieco głosem do mikrofonu, a gdy przyjaciele się odezwali, rzekł wzruszony
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego