Typ tekstu: Książka
Autor: Rudnicka Halina
Tytuł: Uczniowie Spartakusa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1951
dla nas! - zawołał z radością do towarzyszy. - Ale po co on rzucał we mnie kamieniami, jeden uderzył mnie w palce.
- To zapewne suchary - uspokoił go Sotion. - Szukaj.
Rzeczywiście, były to trzy suchary twarde i ciężkie jak granit.
Polluks położył je na desce i zaczął rozbijać kamieniem. Nie szło. Suchary nie poddawały się.
- Podłóż drugi kamień, mniejszy, i wtedy spróbuj.
Tym razem udało się. Nieustępliwy suchar rozpadł się na połowę. Rozbicie na mniejsze kawałki nie było już trudne. Drobne cząsteczki brali w usta i popijając małymi łykami wody - rozmiękczone trochę - połykali.
Minęły jeszcze dwie noce i trzy dni. Obiecana przez starego niewolnika pomoc
dla nas! - zawołał z radością do towarzyszy. - Ale po co on rzucał we mnie kamieniami, jeden uderzył mnie w palce.<br>- To zapewne suchary - uspokoił go Sotion. - Szukaj.<br>Rzeczywiście, były to trzy suchary twarde i ciężkie jak granit.<br>Polluks położył je na desce i zaczął rozbijać kamieniem. Nie szło. Suchary nie poddawały się.<br>- Podłóż drugi kamień, mniejszy, i wtedy spróbuj.<br>Tym razem udało się. Nieustępliwy suchar rozpadł się na połowę. Rozbicie na mniejsze kawałki nie było już trudne. Drobne cząsteczki brali w usta i popijając małymi łykami wody - rozmiękczone trochę - połykali.<br>Minęły jeszcze dwie noce i trzy dni. Obiecana przez starego niewolnika pomoc
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego