Detektywa" podkomisarz Rafał B., to była informacja, która wprowadziła śledztwo na właściwe tory.<br><q>- Dopiero teraz okazało się, że klucz do rozwiązania zagadki kryje się w tej hurtowni, gdzie wszyscy byli tak bardzo małomówni. Gdyby nie ten anonim, także zainteresowalibyśmy się "Janpolem"</> - mówił podkomisarz <q>- ale trwałoby o wiele dłużej, zanim nasze podejrzenia przybrałyby jakiś konkretniejszy kształt. Hurtownia znalazła się pod ciągłą obserwacją, a jednocześnie zaczęliśmy bardzo intensywnie poszukiwać Jacka F. Wreszcie, po tygodniu znaleźliśmy go aż w północnej Suwalszczyźnie, gdzie przebywał u swojego chrzestnego, Franciszka P., właściciela gospodarstwa rolnego. Ale jego przesłuchanie było istną mordęgą. Okazało się, że nie można mu zadawać