Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
teraz, na kolorowych zdjęciach, widać że jeszcze przytyła, męża też ma przy kości, z czarną brodą. Dzieci nie mają, szkoda, dzieci na pewno chciałyby Polskę odwiedzić, to może i oni w końcu by się wybrali.
No, dobrze. Trzeba umyć kubek, pochować jedzenie przed muchami, zetrzeć ceratę. Tak. Teraz jeszcze tylko podlać fuksję, jak zwykle w soboty - tak jak zawsze robiła Hela, przegotowaną wodą, odstałą, żeby była bez chloru. I już można iść na zakupy. Aha, świadectwo. Trzeba zabrać świadectwo tej dziewuszki. Norwida 6, to blisko. To musi być ten wysokościowiec.
Na dworze było chłodno, kto by przypuszczał, że przy takim ładnym
teraz, na kolorowych zdjęciach, widać że jeszcze przytyła, męża też ma przy kości, z czarną brodą. Dzieci nie mają, szkoda, dzieci na pewno chciałyby Polskę odwiedzić, to może i oni w końcu by się wybrali.<br>No, dobrze. Trzeba umyć kubek, pochować jedzenie przed muchami, zetrzeć ceratę. Tak. Teraz jeszcze tylko podlać fuksję, jak zwykle w soboty - tak jak zawsze robiła Hela, przegotowaną wodą, odstałą, żeby była bez chloru. I już można iść na zakupy. Aha, świadectwo. Trzeba zabrać świadectwo tej dziewuszki. Norwida 6, to blisko. To musi być ten wysokościowiec.<br>Na dworze było chłodno, kto by przypuszczał, że przy takim ładnym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego